Idąc
od mucharskiego kościoła w kierunku północnym, po około 10-15
minutach docieramy do wzgórza Upalenisko (442 m). Józef
Putek, badając dokumenty dotyczące sporu o granice pomiędzy
starostwem barwałdzkim, właścicielami Jaszczurowej i Norbertankami z
Mucharza w połowie XVIII wieku, znalazł zeznania świadków przed
komornikiem granicznym, z których wynika, że granica ta przebiegała
przez górę w Mucharzu zwaną Upaleniskiem, przy czym świadkowie wyjaśnili,
że stał tam graniczny kopiec, w tym miejscu, gdzie kobietę nazwiskiem
Sikonionka spalono na stosie za czary. To ponure zdarzenie dało początek
nazwie tej góry.
Istotnie
w dawnych czasach żyły baby wiejskie zamawiające choroby czy odbierające
krowom sąsiedzkim mleko. Najczęściej chore nerwowo i psychicznie
przekonane były o swojej służbie diabłom i złu. Czarownice spotykała
kara surowa. Więziono je, pławiono, torturowano i wreszcie palono. Być
może Sikonionka była jedną z nich...
|